Garaż Taylor Rain to raj dla perwersyjnej autoerotyzmu. Ona siedzi okrakiem nad gładką czarną jazdą Arnolda Schwartzenpeckera, jej ciało wije się w ekstazie, gdy jest zachwycona przez muskularnego ogiera. Ich namiętne spotkanie przekształca garaż w siedlisko surowego, nieodfiltrowanego pragnienia.